10 lutego 2021
10 lutego 2021
Święto Zakochanych to popularny okres zaręczyn, podczas których tradycyjnie pada się na kolana przed wybranką. Jak klękać, żeby nie nabawić się urazu? – podpowiada ortopeda.
Gwałtowne padanie na kolana jest niebezpieczne i może doprowadzić nawet do złamania rzepki – ostrzega lek. Karolina Stępień, specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu z kliniki Carolina Medical Center. – Niekiedy konsekwencje takiego urazu – upadku na kolana na twardą powierzchnię czy uderzenie w tę okolicę – nie wiążą się z konsekwencjami bezpośrednio po zdarzeniu, oprócz miejscowego obrzęku i siniaka. W niektórych przypadkach energia uderzenia kumuluje się w chrząstce wewnątrz kolana i silny stres mechaniczny w tej delikatnej strukturze może objawić się jej odwarstwieniem dopiero po latach od urazu.
Klękanie nie jest fizjologiczną pozycją: jeśli będzie długotrwałe, wówczas okolice kolan mogą zostać przeciążone. Zwykle krótkotrwałe przeciążenia, jak dzień pracy w ogródku czy zmywanie podłóg, nie wiążą się z groźnymi konsekwencjami. Niemniej, jeśli klękamy – lepiej to czynić na oba kolana, by ciężar ciała rozłożył się równomiernie. Unikamy wówczas niekorzystnej pozycji bioder czy kręgosłupa. Do przeciążenia kolan może dojść w wyniku długotrwałego klęczenia np. podczas uroczystości. Klękanie nie jest wskazane dla osób, które przeszły zabiegi bezpośrednio w przedniej części kolana np. w obrębie guzowatości kości piszczelowej. Przeszkody zwykle nie stanowi przebyta protezoplastyka kolana.
Jeśli wykonujemy na klęczkach pracę, której na co dzień nie praktykujemy, warto chronić kolana, podkładając amortyzator (podkładkę) – mówi lek. Karolina Stępień. Niekiedy konsultujemy pacjentów, którzy podejmują się jednorazowej, długotrwałej aktywności na kolanach, np. pielenia w ogródku czy naprawy w domu, która prowadzi do ucisku i zapalenia w okolicy tkanki podskórnej i ciała Hoffy: to swego rodzaju „poduszeczka” tłuszczowa mieszcząca się z przodu kolana
Jeśli klękamy, to najlepiej utrzymywać kąt prosty zgięcia kolana. Przewlekłe głębokie zgięcie (i np. podparcie pośladków na stopach) nie jest pozycją dobrą dla kolan. W tym ustawieniu zbyt mocno uciskane są tylne rogi łąkotek bocznej i przyśrodkowej, co może wywoływać przewlekłe uszkodzenia i przeciążenia tych struktur. Ekspertka dodaje, że to problem odnotowywany w literaturze naukowej w kontekście kultur azjatyckich, gdzie uszkodzeń tych jest zdecydowanie więcej, ponieważ ludzie dużo czasu spędzają w tej pozycji.
Gdy pacjenci pojawiają się w gabinecie ortopedy zgłaszając problemy z kolanami, najczęściej skarżą się na ból.
JJest wiele rodzajów dolegliwości bólowych kolana: pacjenci mówią, że boli albo z przodu, albo po wewnętrznej stronie, niekiedy z boku. Niektórzy pacjenci jako ból rozumieją to, że odczuwają „wypełnienie” w kolanie, ból pojawia się np. tylko po aktywności, a nie występuje w spoczynku. Niektórych pacjentów kolana bolą np. tylko przy chodzeniu po schodach lub klękaniu – mówi lek. Karolina Stępień. Bólowi mogą towarzyszyć inne symptomy, określane przez pacjentów „chrupaniem”, „przeskakiwaniem” w stawie, „strzelaniem” w kolanie. Niekiedy pojawia się ograniczenie zakresu ruchomości lub uczucie, że „coś się w kolanie blokuje”. Zdarzają się też obrzęki kolan o różnym nasileniu.
Ból z przodu kolana – często przy zginaniu, klękaniu – najczęściej występuje w wyniku problemów stawu rzepkowo-udowego – zarówno funkcjonalnych, gdy tor ruchu rzepki jest z jakiegoś powodu zaburzony, jak i mechanicznych, gdy dochodzi do uszkodzenia powierzchni chrzęstnych w tej okolicy w rozwoju choroby zwyrodnieniowej (chondromalacji). Ból może być efektem niekorzystnej budowy anatomicznej stawu rzepkowo–udowego, przebytych zwichnięć rzepki, jej przewlekłej niestabilności i wcześniejszych urazów tej okolicy.
Problemem w tej okolicy bywa przerośnięty fałd błony maziowej, który umiejscawia się z przodu kolana i wklinowuje się, przeszkadzając w normalnej aktywności. Zdarza się też zwyrodnienie przyczepów ścięgna mięśnia czworogłowego do rzepki lub więzadła rzepki (tzw. „kolano skoczka”), co pacjenci odbierają jako ból z przodu kolana. Z kolei u dzieci i młodzieży między 10 a 14 rokiem życia, szczególnie u aktywnych chłopców, występuje choroba Osgood–Schlattera, polegająca na miejscowym zaburzeniu przekształcania się chrząstki wzrostowej w okolicy guzowatości kości piszczelowej. Ten problem po zakończeniu dojrzewania znika.
Czasem pacjenci skarżą się na „wodę w kolanie”. W rzeczywistości jest to wysięk lub krwiak, który z punktu widzenia ortopedy jest niepokojącym objawem. Świadczy o tym, że doszło do ostrego uszkodzenia w kolanie: przerwania struktur wewnątrz kolana czy złamania śródstawowego, jeśli pojawia się po urazie, albo jest objawem postępującej choroby zwyrodnieniowej, jeśli pojawia się bez uchwytnej przyczyny.
Jeśli w ciągu dwóch dni od upadku nie doświadczymy niepokojących objawów lub są nieznaczne, ale samoistnie ustępują w krótkim, kilkudniowym czasie – nie ma powodów do obaw. Są jednak symptomy, które wskazują na konieczność natychmiastowej wizyty u lekarza.
Każdy ból kolana wymaga konsultacji specjalisty, nie można lekceważyć dolegliwości – mówi lek. Karolina Stepień, ortopeda Carolina Medical Center. Być może doktor uzna to za coś niegroźnego i problem zostanie szybko rozwiązany, niekiedy może wyciszy się samoistnie. Jednak większość dolegliwości wymaga jakiejś interwencji. Im wcześniej pacjent trafi do specjalisty, tym lepiej – wówczas daje sobie szansę na zastosowanie mniej inwazyjnej metody leczenia.